Światowy Dzień Ochrony Środowiska – jak pomóc naturze?

Sprzątanie rzek i terenów zielonych, gromadzenie deszczówki, ograniczanie zużycia plastiku, mądre wybory konsumenckie, segregacja odpadów – sposobów na troskę o nasze środowisko naturalne jest wiele. Od ponad pół wieku, 5 czerwca, obchodzony jest Światowy Dzień Ochrony Środowiska. Tegoroczna kampania koncentruje się na zagadnieniach związanych z renaturyzacją gruntów, pustynnieniem i odpornością na suszę. W ten szczególny dzień chcielibyśmy zaprezentować wyniki badań dotyczących ekologicznej świadomości polskiego społeczeństwa.

„”Nasza ziemia. Nasza przyszłość. Jesteśmy Re:Generacją (#GenerationRestoration)” to hasło przewodnie obchodów Światowego Dnia Ochrony Środowiska w 2024 roku. Według najnowszych badań EKObarometru zrealizowanych przez SW Research wspólnie z Fundacją Czysta Rzeka ponad połowa Polaków zauważa, że polskie rzeki są zanieczyszczone, nieco mniej dostrzega ten problem w lasach, nieużytkach i na ulicach. Jako największe śmieciowe bolączki na łonie natury wymieniają plastikowe butelki, worki i torby plastikowe oraz opakowania po napojach alkoholowych. Mimo tego, na pytanie, jakie działania w tym zakresie podejmują, co trzecia osoba odpowiada, że nic nie robi. Co czwarty z nas uważa, że to właśnie zanieczyszczenie rzek stanowi największe zagrożenie dla przyszłości naszej planety.

Ponad połowa z nas zauważa, że rzeki są zanieczyszczone – 56%, niewiele mniej – 49%, że problem ten dotyczy także lasów, a 47%, że brudno jest także na nieużytkach i ulicach (45%). Miejsca turystyczne, czyli tam, gdzie się pojawiamy, by wypocząć także pozostawiają wiele do życzenia – śmieci kłują w oczy nad jeziorami (41%), morzem i plażami (40%) oraz w górach (30%). Są jednak miejsca, które uznajemy za najbardziej zagrożone pod kątem przyszłości naszej planety – tutaj w czołówce pojawiają się obszary związane z wodą – na pierwszej pozycji rzeki, które wskazuje niemal co czwarty respondent (24%) oraz morze – 22% wskazań. W dalszej kolejności są wymieniane lasy – 13% i nieużytki – 8%.

TONIEMY W PLASTIKU I OPAKOWANIACH PO ALKOHOLU

Zauważanie problemu wszechobecnych śmieci to jedno, natomiast poznanie ich rodzajów może posłużyć do głębszej analizy zachowań i nawyków, a także wyciągnięcia wniosków, jak zarządzić tym w przyszłości dla dobra naszej planety. Dlatego w badaniu EKObarometr wprost zapytano o rodzaje zauważanych zanieczyszczeń. Mimo podziału na różne miejsca, w których je zauważono, okazuje się, że głównym problemem jest plastik – plastikowe butelki, worki i torby plastikowe, opakowania, ale także puszki aluminiowe i butelki szklane po napojach alkoholowych.

W miastach, na ulicach i chodnikach wśród opadów dominuje plastik: butelki plastikowe – 72%, worki i torby plastikowe (64%) oraz opakowania po jedzeniu, np. batonach, chipsach, na wynos (59%). Na terenach rekreacyjnych nad wodą sytuacja wygląda nieco inaczej, bo tutaj wśród najczęstszych śmieci pojawiają się opakowania po alkoholu. I choć najczęstszymi odpadami zauważanymi nad rzekami pozostają butelki plastikowe – 59% oraz worki i torby plastikowe (50%), to niewiele rzadziej widać butelki szklane po alkoholu (45%) czy puszki po piwie (40%). Podobnie jest na plażach, zarówno tych nad rzeką, jak i nad morzem, gdzie górują plastikowe śmieci: butelki plastikowe (64%), worki i torby plastikowe (56%) oraz opakowania po jedzeniu (51%). Odpady pokonsumpcyjne zalegają nad jeziorami i nad morzem, plastikowe butelki – odpowiednio 55% i 56%. W jeziorze częściej niż w morzu znajdziemy szklane butelki po alkoholu – 46% i 37%, nad morzem za to kolejną plastikową zmorą okazują się torby i worki – 55% w porównaniu do 45% nad jeziorami. Puszki po napojach alkoholowych, ale i bezalkoholowych to kolejny problem śmieciowy: jeziora – po 41%, morze – 37% i 36%.

TROSZCZYMY SIĘ O WODĘ

Woda wydaje się być dla nas cennym zasobem. W związku z tym staramy się dbać o jej czystość zarówno w środowisku, jak i w domu. Najczęściej (38%) dbamy o odpowiednią utylizację odpadów w domowych gospodarstwach, żeby nie trafiały do kanalizacji oraz nie wylewamy do zlewu pozostałości, które nie powinny się tam znaleźć (np. olej, leki), żeby uniknąć zanieczyszczenia wód ściekowych (38%). Niemal co trzeci z nas posiada efektywne urządzenia takie jak pralki czy zmywarki energooszczędne. W trosce o wody gruntowe nie używamy też pestycydów – 26% oraz ograniczamy użycie detergentów i środków piorących, zawierających fosforany, które mogą przyczynić się do eutrofizacji wód. Niemal co czwarty (23%) używa także ekologicznych produktów do mycia naczyń i pielęgnacji domu, a co piąty (21% regularnie sprawdza instalację hydrauliczną w domu. Wśród odpowiedzi pojawiają się bardziej wyrafinowane rozwiązania takie jak zbieranie wody deszczowej (18%) czy wsparcie inicjatyw nadania rzekom osobowości prawnej (12%).

„Cieszy fakt docenienia przez respondentów wody jako cudu natury, bez którego nie jesteśmy w stanie żyć, a w związku z tym stosowane praktyki przeciwdziałające zanieczyszczeniom czy oszczędzające wodę. To pokazuje, że po pierwsze mamy rozwiązania, z których może korzystać każdy z nas, a po drugie, że wciąż możemy myśleć nad kolejnymi. Innowacje w tym obszarze są bardzo pożądane zarówno w skali mikro, jak i makro. Deszczówkę można zacząć zbierać bez inwestycji w specjalne systemy, a myślenie o rzece jako podmiocie, który ma wartość i można go chronić powinniśmy uruchamiać w nas już teraz, by przekuć je w odpowiednie traktowanie i podejście do rzek, także legislacyjnie” – uważa Izabela Sałamacha z Fundacji Czysta Rzeka.

W 6. edycji Operacji Czysta Rzeka wzięło udział ponad 26 tysięcy Polaków, którzy w ramach prawie 1000 akcji uprzątnęli z natury ponad 500 ton odpadów. Najczęstszymi obszarami sprzątania były tereny zielone nad rzeką – odbyło się tam 493 akcji, czyli prawie połowa wszystkich działań. Kolejnymi obszarami były miejscowości – 101, sołectwa – 87, wsie- 87, ale także jeziora – 77 i lasy – 50.

„To pokazuje, że troska o rzeki jest dla operacyjnej społeczności szczególnie ważna. Naszych wolontariuszy cechuje wysoka świadomość i wrażliwość ekologiczna. I to oni skutecznie działają. Są przeciwwagą dla tych, co nic nie robią” – dodaje Izabela Sałamacha.

Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w ochronę naszego środowiska naturalnego. Wiemy, że zwiększenie świadomości jest ważnym krokiem w procesie uzdrawiania matki natury.

Do zobaczenia nad rzeką!